W Śródmieściu więcej niż 30 nie pojedziesz

W Śródmieściu więcej niż 30 nie pojedziesz

Strefa tempo 30 która wkrótce powstanie w Śródmieściu ma poprawić bezpieczeństwo rowerzystów, pieszych i samych kierowców.

Miasta które chcą zmniejszyć liczbę wypadków i obniżeniu hałasu oraz emisji spalin wprowadzają w tym celu strefy z ograniczeniem prędkości do 30 km/godz. Przykładowo w Berlinie już na blisko 70 proc. ulic obowiązuje taka prędkość.

Od niedawna najwyżej trzydziestką można jeździć po dużej części centrum Katowic. Władze tego miasta przyznają, że chodziło nie tylko o poprawę bezpieczeństwa, ale także o czystsze powietrze.

– Wiele osób sądzi, że przy małej prędkości samochód zużywa więcej paliwa i emituje więcej spalin, w tym dwutlenku węgla. W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie. W Grazu, gdzie – z wyjątkiem głównych ulic – od 1992 r. obowiązuje tempo 30, emisja tlenków azotu na terenach zabudowanych zmalała o 24 proc. – mówił katowickim dziennikarzom „Wyborczej” Paweł Sucheta, oficer rowerowy z Katowic.

Ale Warszawa opornie podchodzi do tego rozwiązania. Nieduże strefy tempo 30 są głównie na obrzeżach stolicy, np. w części Zacisza. Po zeszłorocznych protestach części mieszkańców Muranowa ratusz wycofał się z wprowadzenia takiej strefy w tym rejonie miasta.

Teraz nieduża strefa tempo 30 ma powstać w części południowego Śródmieścia – w kwartale ograniczonym ulicami Piękną, Al. Ujazdowskimi, Trasą Łazienkowską i Marszałkowską. Ograniczenie prędkości do 30 km/godz. nie będzie dotyczyć tych czterech granicznych ulic, a jedynie mniejszych uliczek wewnątrz, czyli Chopina, al. Róż, Koszykowej czy al. Wyzwolenia. Urzędnicy zastanawiają się jeszcze, jaka prędkość ma obowiązywać na tamtejszym fragmencie Mokotowskiej. Niewykluczone, że tam nadal dozwolona będzie jazda pięćdziesiątką.

Co ciekawe, pomysł wprowadzenia strefy tempo 30 w tym rejonie powstał przy okazji opracowywania projektu kontrapasa rowerowego na ul. Koszykowej (od Mokotowskiej do pl. Na Rozdrożu). Ma służyć do jazdy na rowerze pod prąd (w kierunku Al. Ujazdowskich). To jeden z pomysłów mieszkańców zgłoszonych do budżetu partycypacyjnego, które wygrały w ubiegłorocznym głosowaniu.

– Miejski inżynier ruchu Janusz Galas uznał, że przy okazji wprowadzenia tego kontrapasa trzeba uspokoić ruch na okolicznych ulicach – mówi Anna Stasiewicz, wicedyrektorka śródmiejskiego Zarządu Terenów Publicznych.

Teraz inżynier Galas analizuje jeszcze ostateczny projekt zmian na tym obszarze. Dyrektor Stasiewicz zakłada, że strefa tempo 30 zostanie wprowadzona w tej części Śródmieścia jeszcze jesienią.

Wciąż niepewny jest za to los innych pomysłów wybranych w zeszłym roku w ramach budżetu partycypacyjnego. Zarządowi Terenów Publicznych trudno znaleźć projektanta, który przygotowałby dokumenty poprzedzające dopuszczenie ruchu rowerowego pod prąd na niektórych jednokierunkowych ulicach Śródmieścia, np. na Nowogrodzkiej czy Hożej. Wydawałoby się, że chodzi o bardzo prostą zmianę – doczepienie do znaków „droga jednokierunkowa” i „zakaz wjazdu” tabliczki „Nie dotyczy rowerów”. Ale na dziewięć zapytanych firm projektowych odpowiedziała tylko jedna. Pozostałe skarżą się, że urzędnicy dali im za mało czasu na reakcję.

Grzybu

Komentarze