Koniec śledztwa w sprawie podpalenia mostu Łazienkowskiego

Koniec śledztwa w sprawie podpalenia mostu Łazienkowskiego

Po blisko dziesięciu miesiącach śledztwa Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła śledztwo w sprawie pożaru mostu Łazienkowskiego. Śledczy są jednak przekonani że pożar – to efekt podpalenia.

–  Postanowieniem z dnia 21 grudnia 2015r. prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa – Praga w Warszawie umorzył śledztwo w sprawie sprowadzenia w dniu 14 lutego 2015 r. pożaru Mostu Łazienkowskiego w Warszawie wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa – czytamy na stronach prokuratury.

Sprawcy nie ma, ale prokuratura jest niemal pewna, że do pożaru doszło poprzez podpalenie. Przypomnijmy, ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Jego źródło śledczy zlokalizowali po prawej stronie Wisły. Sama akcja gaśnicza trwała około 12 godzin i wzięło w niej udział 108 jednostek państwowej i ochotniczej straży pożarnej.

Prokuratura przesłuchała kilkudziesięciu świadków, wykonała sześć ekspertyz i dwa eksperymenty procesowe. Opinia biegłego z zakresu pożarnictwa, wskazuje, że przyczyną pożaru było umyślne podpalenie desek zdemontowanych z tunelu technologicznego mostu. Słup ognia, który objął stertę desek był na tyle duży, że spowodował zapalenie się niezdemontowanych jeszcze desek, z których wykonany był pomost tunelu technologicznego, a sam pożar zaczął obejmować kolejne części tunelu w kierunku zachodnim.

Pomimo przeprowadzenia szeregu czynności nie zdołano ustalić personaliów osoby lub osób, które podpaliły deski składowane pod mostem. Nie stwierdzono również, aby podczas działań gaśniczych podjęto decyzje lub metody, które były nieprawidłowe i sprzeczne z zasadami sztuki prowadzenia działań gaśniczych przez Państwową Straż Pożarną – podkreśla Renata Mazur, rzecznik prasowy POWP.

Następstwem pożaru były uszkodzenia i odkształcenia konstrukcji stalowej mostu, wyraźne pofalowania nawierzchni bitumicznej, uszkodzenia izolacji i zmiany strukturalne stali konstrukcji mostu. To wszystko doprowadziło do konieczności odbudowy przeprawy. Po kilkumiesięcznym remoncie kierowcy wrócili na Łazienkowski 28 października.

Grzybu

Komentarze