Jest wyrok sądu – czy picie nad Wisłą jest legalne?

Jest wyrok sądu - czy picie nad Wisłą jest legalne?

Marek Tatała, odmówił przyjęcia mandatu po tym jak policja przyłapała go na piciu piwa nad Wisłą w Warszawie został, zgodnie z decyzją sądu, uznany za winnego naruszenia przepisów o wychowaniu w trzeźwości.

W ogłoszonym wyroku sędzia uznała, że bulwar jest częścią ulicy zgodnie z rozporządzeniem ministra cyfryzacji z 2012. Sędzia powołała się także na ustawę Prawo geodezyjne i kartograficzne, które także uznaje bulwar za ulicę. Sąd postanowił nie wymierzać Tatale kary, obciążył go tylko kosztami procesowymi w wysokości 100 zł.

W ostatnim roku Marek Tatała był trzykrotnie celem interwencji policji. Siedział na schodkach przy rzece między mostami Łazienkowskim i Poniatowskim pijąc piwo i czytając książkę.

– 22 lipca policjanci jedynie mnie pouczyli. Dyskutowałem z nimi, bo w mojej ocenie nie złamałem prawa – opowiadał nam latem ubiegłego roku. Kolejnego dnia od razu bez dyskutowania dostał mandat 100zł.

– Tłumaczyłem policjantom, że ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie zakazuje picia alkoholu w miejscach publicznych, lecz jedynie na ulicach, placach i w parkach. Bulwar to nie jest żadne z tych miejsc – opowiadał nam Marek Tatała. Mandatu nie przyjął, więc sprawa trafiła do sądu. I przed sądem udowadniał, że bulwar nie jest ulicą. Świetnie się przygotowywał do rozpraw.

Przyniósł mapy, z których wynikało, że betonowe schody, na których pił piwo, nie są częścią pasa drogowego. Przedstawił, że te schody również nie są oznaczone w studium uwarunkowań jako droga bądź ulica publiczna. Wreszcie udowodnił, że wcale nie pił alkoholu przy ul. Wioślarskiej 6, jak w notatce służbowej zapisali policjanci.

Sędzia odniosła się do do tego konkretnego przypadku, a nie do legalności picia alkoholu nad Wisłą. Podkreśliła, że wyroku nie można traktować jako precedensu.

Mimo niekorzystnego wyroku Marek Tatała nie zamierza się poddawać. – Jestem zaskoczony wyrokiem. Zwłaszcza jeśli chodzi o jego konstrukcję. Po zapoznaniu się z uzasadnieniem na 99 proc. złożę apelację. Sąd powołał się na rozporządzenie ministra cyfryzacji, ale ja uważam, że są ważniejsze akty prawne, np. ustawa o drogach publicznych. Będę walczył do końca – zapowiada Marek Tatała.

Grzybu

Komentarze