Światowy dzień walki z AIDS i darmowe badania HIV

Mamy już leki antyretrowirusowe, które powodują, że liczba kopii wirusa we krwi jest niewykrywalna. Dzięki temu zakażeni ludzie dożywają późnej starości. Leki przedłużają życie osób zakażonych średnio o 55 lat. Jednak by skutki zakażenia wirusem były jak najmniejsze, trzeba go wykryć jak najwcześniej, a z tym w Polsce jest problem.

Ludzie zgłaszają się, gdy ich układ odpornościowy jest zniszczony. Dlatego epidemia, mimo dostępności skutecznych leków, wciąż jest groźna. Oficjalne statystyki mówią, że od 1985 r. w Polsce wykryto niespełna 19 tys. zakażeń. 3334 osoby zachorowały na AIDS, a 1296 z nich zmarło. To najnowsze dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowego Zakładu Higieny. Wiadomo, że zakażonych może być nawet trzy razy więcej osób, tylko że nie zrobiły testów.

Co gorsza, leki antyretrowirusowe przyjmuje 8 tys. pacjentów z HIV. Niektóre z pozostałych świadomych zakażenia osób, według wielu lekarzy, jeszcze terapii nie potrzebują. Większość jednak pozostaje w szarej strefie. Nikt nie wie, kim są i gdzie mieszkają.

By powstrzymać epidemię więcej ludzi powinna zrobić test i w razie pozytywnego wyniku, zacząć się leczyć. Gdy biorą leki, nie zakażają partnerów seksualnych.

Jutro 1 grudnia, po zmroku, już trzeci rok z rzędu, z okazji Światowego Dnia Walki z AIDS, na znak solidarności z osobami zakażonymi HIV, ulicami Warszawy przejadą samochody wyświetlające na fasadach budynków czerwone kokardki przypominające o zagrożeniu epidemią. W ten sposób happening ma zwrócić uwagę Polaków, na fakt, że zakazić się HIV może każdy.

Warszawskie Stowarzyszenie Wolontariuszy Wobec AIDS „Bądź z Nami” przeprowadzi jutro przy Metrze Centrum, na tzw. patelni, o godz. 17 akcję uliczną „Tańczymy przeciw AIDS”.

Natomiast dziś, w warszawskim teatrze IMKA odbędzie się premiera spektaklu „Pozytywni” Cezarego Harasimowicza. Spektakl to komediodramat o tym, jak człowiek mierzy się ze swoimi lękami i słabościami. Historie głównych bohaterów pokazują, że pozytywnym można i trzeba być nawet gdy wynik testu na HIV jest pozytywny. Także wtedy, gdy jest się kobietą w męskim ciele, antysemitką odkrywającą swoje żydowskie pochodzenie czy rolnikiem-gejem.

Do 4 grudnia trwają Warszawskie Dni Testowania, które organizuje Społeczny Komitet ds. AIDS. W tych dniach punkty konsultacyjno-diagnostyczne prowadzone przez SKA są czynne dłużej, np. przy Chmielnej 4 otwarty będzie od godziny 10 do 19.

2 grudnia podczas debaty organizacji pozarządowych wspierających osoby żyjące z HIV zostanie podpisany manifest wskazujący na znaczące zmiany na lepsze w dostępnych terapiach, ale także na problemy, które ciągle czekają na rozwiązanie.

„W ciągu ostatniej dekady nastąpił olbrzymi postęp w leczeniu HIV, dzięki czemu nikt już nie musi umierać z powodu epidemii, a czasy, w których wirus ten zabijał wszystkich – bogatych i biednych, sławnych i anonimowych – minęły na szczęście bezpowrotnie” – piszą autorzy dokumentu. Organizacje pozarządowe zwracają uwagę na konieczność wdrożenia aktywniejszych działań na rzecz zmiany postrzegania HIV i jego leczenia. Zarówno wśród zakażonych, jak i w całym społeczeństwie. Również dlatego, że 60 proc. zakażonych to ludzie poniżej 30. roku życia, a co dziesiąty Polak zakaża się przed 20.