Użytkowanie wieczyste może zostać zniesione w Warszawie

Warszawiakom żyje się dobrze - jest raport
fot. Wikipedia Commons

Mieszkańcy bloków spółdzielczych mogliby zaoszczędzić nawet 1000 zł rocznie na opłatach za mieszkanie dzięki projektowi uchwały rady miasta, który został poparty przez 52 tys. osób.

’Użytkowanie wieczyste’ to termin nieznany w żadnym innym kraju, rozwiązanie wzorowane na dziwolągach prawnych stosowanych jeszcze w Związku Sowieckim. W skrócie: teren objęty użytkowaniem wieczystym jest własnością państwa lub samorządu, wydzierżawioną (zazwyczaj na 99 lat) użytkownikowi, który zobowiązany jest corocznie płacić właścicielowi ułamek od aktualnej ceny działki. W praktyce takimi użytkownikami najczęściej są spółdzielnie mieszkaniowe a opłata za użytkowanie wieczyste jest dzielona wobec mieszkańców i doliczana do czynszu. Problem w tym, że ceny nieruchomości w Warszawie ciągle rosną, zwłaszcza na osiedlach zbudowanych w pobliżu planowanych linii metra.

– Od lat skarżymy się na drastycznie rosnące opłaty za użytkowanie wieczyste – mówi Andrzej Półrolniczak, prezes RSM Praga, do której należą m.in. osiedla na Tarchominie i Targówku. – To nic więcej, jak tylko relikt socjalizmu. Kiedy w latach 60. spółdzielnie masowo budowały nowe osiedla, władze nie chciały dawać im ziemi na własność.

Wysokość opłat za użytkowanie wieczyste jest ustalana indywidualnie dla każdego osiedla, ale w skrajnych przypadkach potrafi dochodzić do 1000 zł rocznie za nieduże mieszkanie o powierzchni 44 m2. Danina potrafi też wzrosnąć w niezwykłym tempie, o kilkaset procent w ciągu kilku lat.

– Od 2005 roku obowiązuje ustawa, umożliwiająca przekształcenie użytkowania wieczystego w prawo własności – mówi Półrolniczak. – Ponieważ koszt z tytułu przekształcenia prawa jest bardzo wysoki, Sejm umożliwił wprowadzenie dużej bonifikaty.

Pięć spółdzielni (RSM Praga, SM Bródno, WSM, WSM Rakowiec i SBM Ateńska) już pod koniec 2014 roku rozpoczęło zbiórkę podpisów pod projektem uchwały, umożliwiającej przyznanie prawa własności z 95-procentową zniżką wszystkim spółdzielniom i osobom fizycznym w Warszawie. Jej wejście w życie oznaczałoby, że mieszkańcy spółdzielczych osiedli po pięciu latach przestaliby ponosić opłaty za użytkowanie wieczyste, oszczędzając co miesiąc po kilkadziesiąt złotych. Projekt został poparty przez rady dzielnic Targówek, Praga Północ i Żoliborz, w lutym ubiegłego roku trafił Rady Warszawy i tam utknął na wiele miesięcy.

Największym problemem są oczywiście straty w budżecie Warszawy. W kwietniu bieżącego roku miejski skarbnik stwierdził, że warszawski samorząd zarabia na użytkowaniu wieczystym 476 mln zł rocznie (dane z 2015 roku), suma ta obejmuje jednak przychody zarówno od spółdzielni, jak i lokali użytkowych i przemysłowych, domów jednorodzinnych i garaży. Tylko siedem dzielnic (m.in. Ochota i Mokotów) prowadzi oddzielną ewidencję przychodów od spółdzielni – w 2015 roku zarobiły w ten sposób 25 mln zł. Na podstawie tych danych spółdzielcy szacują, że użytkowanie wieczyste przynosi Warszawie nie 476 mln zł rocznie, ale ok. 70-90 mln zł, co nie jest dużą sumą w skali budżetu miasta.

O tym, czy użytkowanie wieczyste zostanie w Warszawie zniesione, zadecyduje rada miasta. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się najwcześniej po wakacjach.

Grzybu

Komentarze